Nie wiedziałam czego się spodziewać kiedy na Youtube odtworzyłam po raz pierwszy wideoklip do piosenki (również wcześniej mi nieznanej) All I Want. Przez pierwsze sekundy pomyślałam, że to raczej forma jakiegoś kiepskiego żartu, że raczej to będzie obraza dla oszpeconych ludzi. Jednak kiedy usłuchałam pierwsze nuty, wiedziałam już, że źle obstawiłam. Brzmienie dość typowe dla indie-rocka.Utwór uwodzi swą melodią, a tekst choć prosty, jest szczerą wypowiedzią głównego bohatera. Za każdym razem podczas słuchania czekam na solówkę gitary. Obraz w przeciągu kilku minuty uczy o nas o tym, że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas ma takie same pragnienia. Może wątek zdobycia miłości swego życia trochę naiwny, to jednak dawno jakiś teledysk nie wzbudził u mnie uczucie zachwytu i jednocześnie współczucia. Kolejną propozycją jest Lost Your Mind. Mamy tu już pozytywniejszy przekaz, choć nie można powiedzieć, że kompozycja wprost emanuje radością. Warto zagłębić się w warstwę tekstową.W teledysku występuję bardzo podobny wątek, co w All I Want, ponieważ tutejszy bohater również pokonuje tych "normalnych" ludzi i żyje szczęśliwie na swój sposób. Ja określiłam tą piosenkę mianem coldplay'owej. Zapewne to przez te chórki pod koniec, ale i cały utwór kojarzy mi się z twórczością Coldplay. Następnie mamy kompozycje Pray. Jak dla mnie w tej propozycji największą uwagę przykuwa śpiew wokalisty. Przez pierwsze sekundy wokal Steve'a bardzo przypominał mi głos Chrisa Martina, choć nie uważam tego za minus, wręcz przeciwnie. Wydaje się być najbardziej emocjonalnym i najbardziej osobistym kawałkiem ze wszystkich czterech.W ten dość ponury i melancholijny nastrój świetnie wkomponował się fragmentami fortepian. Podoba mi się, że ta piosenka zawiera lekki rockowy pazur. Na zakończenie coś bardziej optymistycznego, piosenka Perfect World.Utwór ten posiada bardzo chwytliwą melodie i szybko wpada w ucho. Od pierwszego przesłuchania nuciłam tytułowe ..In Perfect World... przez cały dzień. Teledysk, choć słabszy niż poprzednie, to i tak ogląda się go przyjemnie i jest o niebo ciekawszy niż większość teledysków z 2012 roku.
Dzięki temu wydawnictwu, bacznie będę obserwować poczynania tej grupy. Największą zaletą ich utworów jest to, że są takie różnorodne, żaden nie przypomina w brzmieniu innego.Trudno mi wybrać jeden, który najbardziej mi się spodobał, bo w każdym jest coś, co przyciąga mnie najbardziej. Warto też zwrócić uwagę to utwory The Answer i High Hopes, który promuje pełną debiutancką płytę zespołu In Perfect World. Na szczęście nie trzeba długo czekać , bo płyta ujrzy światło dzienne już 25 marca. Jeśli więc spodobał wam się Tom Odell czy jesteście fanami Coldplay, posłuchajcie Kodaline !
***Zauważyłam, że wiele polskich słuchaczy poznało Kodaline, a dokładnie piosenkę All I Want dzięki serialowi Chirurdzy. Chyba zacznę oglądać ten serial :)
Sam uwielbiam ten zespół, pierwsza ich piosenka jaką poznałem to High Hopes, od razu ich pokochałem. Jak dla mnie to zdecydowanie debiut roku, oby kolejne płyty były tak dobre, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń