czwartek, 7 sierpnia 2014

Iggy Azalea - Poza marginesem

Iggy Azalea ma wiele cech artysty, którym nigdy bym się nie zainteresowała. Po pierwsze kreowana jest na bardzo komercyjną gwiazdę, po drugie używa tanich chwytów, aby wzbudzić kontrowersje itp. Poza tym jest raperką, a  klimaty hip-hopu i rapu są dla mnie dalekie i nieznane. Zdarzają się jednak wyjątki od reguły i to jest właśnie jeden z nich. Kiedy usłyszałam jej kawałek po raz pierwszy pomyślałam, że to kolejny produkt z linii Nicki Minaj, jednak teraz cofam te słowa. Wiele znawców rapu zarzuca jej brak jakichkolwiek umiejętność, jednak jestem laikiem w tej sprawie, więc tak też ją oceniam.  Nie będę tu wychwalała jej obecnego hitu  'Fancy", bo to nie jest jej najlepszy kawałek, ani duetu z Arianą Grande, bo jakoś ten też mi nie przypadł do gustu. Zaciekawiło mnie to, że Iggy sama pisze teksty piosenek i bardzo wytrwale dążyła do wydania swojego pierwszego albumu. O czym pisze ta młoda raperka ?? Oprócz hip-hopowej gadki, tzn. seks czy pieniądze, Azalea krytykuje bardzo popularne zjawiska w amerykańskim społeczeństwie, np. konkursy małych Miss. Na pewno spodoba się fanom Cher Lloyd czy wcześniej wspomnianej Minaj, ale może i fanów Beyonce zainteresuje. Muszę wspomnieć, że Iggy występowała jako support przed Queen B, co uważam za duże osiągniecie, jak na tak nową gwiazdę. Gorąco polecam utwory Work i Goddess. Oby dwie piosenki pochodzą z debiutanckiej płyty " The New Classic" wydanej w tym roku. Wcześniej Iggy wydała EP-ke "Glory" czy mixtapes, miedzy innymi "Ignorant Art", który wymaga dużo więcej tolerancji od słuchacza niż najnowsze wydawnictwo  ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Inne posty