czwartek, 2 czerwca 2016

Video Game Show: Wiedźmin 3 Dziki Gon. Relacja 30.05.2016

materiały prasowe Krakowskiego Biura Festiwalowego

   W przedostatni dzień maja fani przygód o białym wilku mieli wyjątkową okazję usłyszeć na żywo utwory skomponowane do trzeciej odsłony gry wyprodukowanej przez studio CD Project Red. Koncert odbył się w krakowskiej Tauron Arenie w ramach szóstego, ostatniego dnia Festiwalu Muzyki Filmowej. Na scenie pojawili się m.in : AUKSO Orkiestra Kameralna Miasta Tychy pod batutą Marka Mosia, Chór Pro Musica Mundi, folkmetalowa grupa Percival oraz Wioletta Chodowicz. Gościnnie wystąpiła  również Brodka. Jako że Wiedźmin 3 to absolutny hit wśród gier z roku 2015 zainteresowanie było ogromne, co potwierdziło się w ilości osób obecnych w hali. Ja również nie mogłam nie skorzystać z okazji uczestniczenia w tym wielkim widowisku.


   Standardowo koncert rozpoczął się od powitania wszystkich przybyłych, podziękowań dla Marcina Przybyłowicza oraz Mikołaja Stoińskiego- kompozytorów, którzy stworzyli ten niezwykły soundtrack i dzięki temu nadali jeszcze bardziej niesamowity klimat tej grze. Oczywiście wspomniano również o Andrzeju Sapkowskim. Niestety, reżyser gry Konrad Tomaszkiewicz, który współprowadził galę, potwierdził smutną dla wszystkich fanów informacje, iż tego dnia w nocy (wraz z wydaniem drugiego dodatku do gry) kończy się era wiedźmina dla studia , która trwała od 2007 roku. Po tym krótkim wstępie rozpoczęła się półtoragodzinna muzyczna uczta.

    W tym czasie usłyszeliśmy kompozycje z głównej gry oraz  z dodatków Serce Z Kamienia i  Krew I Wino. Osobiście uważam, że najjaśniejszymi punktami koncertu była orkiestra wraz z sopranistką. Może ktoś bardziej niż ja doświadczony muzycznie wyłapał jakieś fałsze, jednak dla mnie, laika, wszystkie dźwięki brzmiały perfekcyjnie . Z pewnościa nie jedna osoba mia ciarki przechodziły po całym ciele podczas Welcome, Imlerith  oraz Eredin, King Of The Hunt. Moim zdaniem  to dwa najlepsze momenty tego wieczoru. Oczywiście podczas wolniejszych kompozycji również się nie zawiodłam. Chór doskonale dopełniał  prezentowane utwory, nie dominując nad instrumentalistami. Szkoda, że udział Percivalu w tym widowisku był dość znikomy. Zespół ten odgrywał dużą rolę w trakcie nagrywania ścieżki dźwiękowej i możemy go usłyszeć w prawie co trzeciej piosence. Niestety w trakcie występu grupa wykonała tylko kilka utworów m.in Aen Seidne i Silver For Monsters, niemniej jednak zrobiła to niemal idealnie. Niemal, ponieważ nagłośnienie zespołu trochę kulało. Wokalistki były ledwo słyszalne, jednakże uznać tutaj chyba należy winę dźwiękowców. Pomimo tego minusa, Percival swoim występem udowodnił, że zaangażowanie go do pracy nad muzyką do gry, było jedną z lepszych decyzji. No i przechodzimy do gościa specjalnego czyli Brodki. Powiem szczerze, że miałam obawy przed tym występem, ponieważ jej głos nie pasował mi ani do polskiej, ani do angielskiej wersji utworu, który miała zaśpiewać czyli Lullaby of Woe. Jednak zostałam mile zaskoczona, ponieważ głos wokalistki brzmiał bardzo podobnie do oryginału, choć wydaje mi się, że czasem nie radziła sobie z dolnymi partiami. Bardziej jednak żałuję decyzji, co do wersji językowej. Jedną z rzeczy za które kochamy  Wiedźmina jest to, że jest NASZ, po prostu całkowicie nasz. W książkach jak i w grze przedstawione są słowiańskie wierzenia i tradycje. Jest naszą wizytówką zagranicą i promuje nasz kraj. Tak, tak "głupia" gra wideo zdobyła większy światowy sukces niż jakikolwiek zespół, muzyk, film (pomijając Idę) czy książka (oczywiście, nie licząc serii Sapkowskiego). Elementem, który pasuje tutaj jak piernik do wiatraka jest język angielski. Niestety, właśnie wersję anglojęzyczną dane nam było  usłyszeć. Nie twierdzę, że ta wersja jest zła, obydwie są bardzo dobre, jednak rodzima  odsłona ma "to coś".
    Jeśli już tak narzekam, muszę przejść do czegos co uwazam za najwiekszą porażke tego koncertu, a      mianowicie repertuaru. Pominięto najbardziej  popularne utwory takie jak The Trial, Hunt Or Be Hunted czy Steel For Humans. Nie doczekałam się też mojego ulubionego Eyes Of The Wolf. Jednak najbardziej podarować nie mogę nie wykonania Wilczej Zamieci! Taka okazja, żeby usłyszeć tę piękną kompozycję na żywo! Szkoda, wielka szkoda. Szczególnie, że w zamian dostaliśmy kilka utworów, które niezbyt zapadały w pamięć podczas grania i były trochę monotonne.
   Wielkim plusem koncertu było to, że mogliśmy usłyszeć piosenki z Serce Z Kamienia, który posiada równie fantastyczną ścieżkę dźwiękową co podstawowa wersja gry oraz przedpremierowo usłyszeć soundtrack z Krew I Wino, co jeszcze bardziej zachęciło do odpalenia nowego dodatku następnego dnia.


   Osobiście chciałabym podziękować komuś, kto wpadł na pomysł zorganizowania tego widowiska i wszystkim ludziom, którzy wzięli w nim udział. To chyba najlepsza z niespodzianek, jakie mogli dostać fani gry o Wiedźminie. Pomimo paru niezrozumiałych dla mnie decyzji organizatorów, przez które ten koncert trochę stracił, nadal uważam, że podczas występu panowała niesamowicie magiczna atmosfera i absolutnie nie żałuję, że się tam pojawiłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Inne posty